dzień 3

DRUGIE ŚNIADANIE MISTRZYŃ:
godz. 12.00,

Restauracja Malta Cafe, ul. Lelewela 6a, wstęp wolny

Spotkanie poświęcone istniejącym i możliwym scenariuszom odzyskiwania głosu przez kobiety w prywatnych i oficjalnych narracjach - poza dominującą „tatuśkowatą" opowieścią. To rownież dyskusja o sztuce kobiecej rozbijającej dotychczasowe ramy artystycznych reprezentacji, o nowych sposobach opisywania rzeczywistości. Menu śniadania: język kobiecy, język męski, tekstualność, cielesność, obecność na scenie, no i dramaturgiczna obecność w świecie. W spotkaniu udział wezmą m.in. Magdalena Koch, Gabriela Abrasowicz. Dla zdziwionych, że gramatyka języka rownież więzi i wyklucza.

Vaclav Havel

„Antykody czyli wiersze typograficzne" (Czechy) - reżyseria Jiři Adamek

godz. 17.00, Kawiarnia Teatralna, ul. Pstrowskiego 23

czas: 50 min., wstęp wolny

„Życie życie życie życie" - wyrazy zapisane rowniutko w nudnej koleinie wiersza niewiele mogą rodzić niespodzianek. Ułożone natomiast w kształt wybuchają zaskakującym znaczeniem. Oto i poezja typograficzna Havla. Podobnie będzie z czytaniem jego tekstow. Aktorzy poddadzą probie rytmy, intonacje głosu i wewnętrzną śpiewność słow. Adamek skomponuje „czytanie typograficzne", w ktorym gra brzmień, ich przenikanie i przedrzeźnianie, włażenie na siebie bądź uciekanie stworzą nową, odrębną jakość. Dla wszystkich niewiernych czytelnikow książek telefonicznych.

Teatr Act (Rumunia)
Edna Mazya

„Zabawy na podworku"
reżyseria: Bobi Pricop

godz. 18.00

Scena Kameralna, ul. Pstrowskiego 23

czas: 70 min., bilet: 40 zł

Oto od słowka do słowka, od jednej aluzji do drugiej, nastolatka dostaje to, czego chciała: zostaje zgwałcona przez grupkę chłopakow, choć konserwatywni fachowcy od kobiecych zachowań wolą w tym widzieć syndrom „puszczalstwa". A najmłodszy i najbrzydszy z chłopakow przecież ostrzegał! Spektakl jest rekonstrukcją zdarzeń: dziewczyna co rusz wychodzi na kuszącego sprawcę, zaś sprawcy na niebożęta bezbronne wobec szturmu kobiecej chuci. Witamy więc w krainie znakow rozumianych opacznie, gdzie odsłonięte udo lub pocałunek muszą liczyć się z konsekwencją. Bo serce (precyzyjniej: męskie lędźwie) nie sługa. Z dedykacją dla domorosłych maczo, ktorych mozg wyje w spodniach, przytrzaśnięty zamkiem.

Litewski Narodowy Teatr Dramatyczny
Mika Myllyaho

„Chaos"
reżyseria: Yana Ross

godz. 20.00

Scena w CEiIK-u, ul. Parkowa 1

czas: 105 min., bilet: 50 zł

Raport z piekła codzienności. Ono bezpośrednio graniczy z szaleństwem, więc o dramat nietrudno. Sofia jest nauczycielką, a właśnie szkoła, w ktorej pracuje zostaje zamknięta. Julia zajmuje się terapią, choć sama brnie w dziwny romans z pacjentem, Emmi jako reporterka podlega regułom świata mediow, lecz mimo to pragnie walczyć nie o nakład czy oglądalność, lecz o prawa rodzicielskie. Świat rozpada się im w rękach i na ich oczach. To spektakl-iskra, ktora przebiega między załamaniem nerwowym a agresją i samozniszczeniem. Bo „chaos" coraz częściej oznacza konstrukcję psychiczną normalnego człowieka. Bo - jak mowią Rosjanie - duszy nie ma, ale boli. Dla wszystkich, ktorych stać jedynie na płytki rechot przy filmach Koterskiego.

www.teatr.olsztyn.pl

www.demoludy.art.pl

bilety:

wstęp wolny; 40 zł; 50 zł;