Owiana tajemnicą i niesławą Brujeria stworzyła legendę, która nigdy nie przestaje zadziwiać oraz intrygować. Minęło już ponad dwadzieścia lat odkąd ta diaboliczna grupa indywiduów wystąpiła po raz pierwszy, zaczynając to, co okazało się jednym z najbardziej kontrowersyjnych zespołów w historii muzyki.

Brujeria nigdy nie przykładała uwagi do promowania swoich wydawnictw. Ich sukces jest bezpośrednim wynikiem wsparcia fanów latynoskiego metalu. Pomimo popularności w podziemiu, nazwiska głównych postaci stojących za tym projektem wciąż pozostają nieznane. Wiadomo natomiast, że przez zespół przewinęli się między innymi Shane Embury (Napalm Death), Jeffrey Walker (Carcass), Daniel Erlandsson (Arch Enemy), Adrian Erlandsson (At the Gates) czy Dino Cazares (Fear Factory). Dla założycieli Brujerii wciąż ważniejsze od kariery muzycznej pod własnymi imionami jest jednak tworzenie politycznie naładowanej, społecznie nieakceptowalnej i moralnie brutalnej muzyki.

Kontrowersje związane z Brujerią obiegły cały glob, począwszy od zarzucania ich muzyce inspirowania krwawych morderstw w Teksasie przez przyjaźń z Zapatystowską Armią Wyzwolenia Narodowego po nominację Latin Billboard Award w tej samej kategorii, co Shakira. Po szesnastu latach Brujeria powraca z nowym albumem - odpowiedzią na niespokojne czasy, w jakich przyszło nam żyć. Materiał promuje utwór o prześmiewczym tytule „Viva Presidente Trump!” (premiera 16 kwietnia).