koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Giełda DBPKAF Sztuka na miejscuKsiążki zbójeckie OSSOSILESIANA 2025 DBPTłumacz w muzeum OSSORepertuar TpL Maj 2025SREBRO Legnica 2o025CO JEST GRANE - maj 2025 - nr 371
zmodyfikowano  miesiąc temu

Filmy nieme z autorską narracją Bartka Kędzierskiego 
- “Włatcy Móch w kinie”

CO jest GRANE » 167 wyświetleń od 11 kwietnia 2025

Czesio i kumple kontra nieme kino

Narracja Bartosza Kędzierskiego zmienia slapstickowe filmy w ekranową anarchię – tu może zdarzyć się wszystko.

Nieme krótkometrażówki z końca XIX i początku XX wieku to często małe arcydzieła formy. Pamiątka czasów, kiedy kino dopiero szukało swojego kształtu i publiczności. Gdy rodziły się nowe gatunki, a za kamerami stawali pionierzy sztuki filmowej. A gdybyśmy tak posadzili przed ekranem Czesia, Anusiaka, Maślanę i innych bohaterów „Włatców móch”? Co mieliby do powiedzenia o filmach braci Lumière czy Georges’a Mélièsa? Macie szansę usłyszeć to na własne uszy. Dajcie się zaskoczyć, bo Bartek Kędzierski i stworzone przez niego postaci w swojej „audiodyskrepcji” nie biorą jeńców.
Jakub Demiańczuk
*Filmy braci Lumière: niezwykła codzienność *
Auguste i Louis Lumière filmowali zwykłe życie: czasami najzwyklejsze w świecie, kiedy indziej zaskakująco zabawne. Czesio z kolegami potrafią to docenić i np. zachwycić się pieskiem, który na chwilę pojawia się w kadrze „Wyjścia robotników z fabryki” albo zastanowić się, co takiego ma w filiżance matka z „Karmienia dziecka”. Możliwe, że już nigdy więcej nie będziecie oglądać filmów Lumière’ów nie słysząc we własnej głowie głosu Czesia.

Filmy braci Lumière z lat 1895-1896 (Francja, 4m 20 sek)

„Ofiary alkoholizma”: kino moralizatorskiego niepokoju
Inspiracją dla tego filmu była powieść „W matni” Émile’a Zoli, choć reżyser Ferdinand Zecca ograniczył się do głównego wątku: upadku mieszczańskiej rodziny wywołanego chorobą alkoholową ojca. Był to jedna z pierwszych produkcji, które udowadniały, że raczkujące kino jest czymś więcej niż rozrywką i może nieść ważne społeczne przesłanie. Uczniowie klasy II B o Zoli nic nie wiedzą, ale filmowe sytuacje znają z własnego otoczenia. Rolę głównego narratora przejmuje Czesio, który tłumaczy nawet plansze z napisami. A skąd Czesio zna francuski? Nie wiecie? No przecież z „dupolingo”.

„Les victimes de l’alcoolisme”, reżyseria: Ferdinand Zecca (Francja, 1902, 5min 41sek)

„Tańcząca świnia”: paliwo dla koszmarów
Przez większość czasu na ekranie antropomorficzna świnia tańczy z młodą, piękną dziewczyną. Ale ostatnie sekundy filmu wytwórni Pathé (nazwisko reżysera nie zapisało się niestety w annałach kina) kilkanaście lat temu zaczęły krążyć po Internecie jako wywołujący ciarki gif. Co bardziej fantazyjni komentatorzy spekulowali, że z zachowanej kopii zostały rzekomo wycięte jakieś drastyczne fragmenty. Prawda jest pewnie bardziej prozaiczna: zaskakujące ujęcie miało pokazać mechaniczne możliwości maski, w jakiej występuje aktor przebrany za świnię. Ale dlaczego ten film podobał się Czesiowi? I czemu z detalami opisuje jego treść nauczycielce, pani Frał? Posłuchajcie sami.

„Le cochon danseur” (Francja, 1907, 4m 10 sek)

„Targ niewolników”: tylko dla dorosłych?
Austro-węgierski filmowiec Johann Schwarzer był pionierem w dziedzinie kina dla, hmm, dojrzałych odbiorców. Nie on wymyślił filmową pornografię, ale był jednym z tych twórców, którzy wierzyli, że można produkować i sprzedawać ją legalnie: produkcje były opatrzone logo jego wytwórni Saturn-Film, Schwarzer publikował też stosowne katalogi. Nie uchroniło go to przed nalotami policji i ostatecznie zamknięciem biznesu przez cenzurę. Do realizacji niesfornych filmów już nie wrócił: zginął w pierwszych miesiącach Wielkiej Wojny. Z dzisiejszego punktu widzenia erotyka dzieł Schwarzera jest dość niewinna (choć w „Targu niewolników” sugestia przemocy wobec kobiet jest aż nadto wyraźna), Czesio na wszelki wypadek zamyka oczy i musi polegać na relacji swoich kolegów.

„Am Sklavenmarkt”, reżyseria: Johann Schwarzer (Austria, 1907, 2m 33sek)

„Szatan we więzieniu”: diabelskie sztuczki
„Tu się dzieje więcej niż w M jak miłość”, komentuje Czesio zaskoczony tempem, w jakim toczą się wydarzenia filmu. A dzieje się rzeczywiście mnóstwo: tajemniczy mężczyzna zamknięty w celi za pomocą magicznych sztuczek zamienia pomieszczenie w przytulny pokój. Georges Méliès, reżyser, a zarazem odtwórca głównej roli, był gigantem kina trikowego i jednym z ojców filmowej fantastyki, „Szatan w więzieniu” jest jednym z filmów, w których pojawia się chętnie przez niego wykorzystywana diabelska postać.

„Satan en prison”, reżyseria: Georges Méliès (Francja, 1907, 5m)

„Lunatykowie”: taniec z Księżyca
Segundo de Chomón pochodził z Hiszpanii, lecz jak wielu pionierów kina swoje filmy kręcił we Francji, gdzie często porównywano go do Mélièsa ze względu na podobieństwo stylistyczne i zamiłowanie do eksperymentów wizualnych. W „Lunatykach” tańczące postaci pierrotów podlegają ciągłym, zaskakującym przemianom – ale w tej wersji opowieści to zwariowany sen, być może będący wynikiem tego, że wcześniej „było pite”. Uwaga: w narracji pojawiają się zwroty niekoniecznie poprawne politycznie, lecz „Włatcy móch” nigdy nie gryźli się w języki.

„Les Lunatiques”, reżyseria: Segundo de Chomón (Francja, 1908, 3m 32sek)

***

Bezpieczne zakupy w Bilety24. W przypadku odwołania wydarzenia, gwarantujemy automatyczny zwrot środków potwierdzony komunikatem wysyłanym na adres e-mail, podany podczas zakupu.

zmodyfikowano  miesiąc temu
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ