Wieczór odrzucenia, czyli impro bez wzajemności

Komediowy spektakl dla ludzi i o ludziach, którym świat odmawia swoich względów. Na scenie: improwizatorzy najbardziej osłuchani ze słowem NIE.

Z pamiętnika odrzucenia: masz 29 lat, 134 dni i kilka nieznaczących godzin. Budzisz się rano, w pustym łóżku. Kołdra leży skopana na podłodze. Najwyraźniej i ona nie chciała z Tobą spać. Jesz śniadanie, kiedy nagle – klasyk – kanapka spada na podłogę tą posmarowaną stroną. Wychodzisz z mieszkania. Jeśli pada deszcz, to jakieś auto na pewno Cię ochlapie. Jeśli nie pada, też Cię ochlapie. W pracy (którą przecież lubisz i której jesteś oddany) nie masz nawet swojego biurka, a koledzy (jakoś tak się składa) zawsze jedzą lunch o innej porze niż ty. Kierowany ostatnią nadzieją na czułość i odrobinę uwagi, idziesz po południu do Łazienek Królewskich nakarmić wiewiórki. Jednak żadne zwierzątko nie tknie orzecha z Twojej dłoni, wyciągniętej w rozpaczliwym, nagim geście otwarcia się na świat. A świat Cię nie chce.

Zagramy o tym serię komediowych, improwizowanych scen, na które pewnie nikt z widowni nie zareaguje. W końcu to spektakl bez wzajemności.