Ada Gostkowska - koncert promujący nową płytę "Pogoda na Dom"

Drodzy moi Odbiorcy, oddaję w Wasze ręce  tak długo wyczekiwaną płytę, która narodziła się w 10 lat po premierowej płycie DWA SERCA z gościnnym udziałem Krzysztofa Kolbergera w 2007 roku. Sporo się wydarzyło od tego czasu, choć nie ustaję w biegu i pracuję chyba jeszcze bardziej intensywnie, w zasadzie w kilku rolach naraz.  Jako lektorka kilkunastu stacji telewizyjnych, mam już parę tysięcy przeczytanych filmów  na koncie, a przy tym gram w Teatrze Palladium i realizuję różne projekty zawodowe. Jakoś tak przy tym natłoku zajęć i pracy wciąż nie mogłam znaleźć czasu i większej motywacji, aby w końcu wziąć się za moją płytę i piosenki, które czekały na swoje światło... Może tak miało być? W każdym razie pozyskałam fantastycznych ludzi, którym mogłam zaufać i swoim ogromnym talentem pomogli mi w realizacji mojego marzenia. To przede wszystkim Wojtek Kostrzewa, który podjął się aranżacji wszystkich utworów i sam jest też kompozytorem tytułowej piosenki POGODA NA DOM do słów Marcina Lenca, oraz kilku innych piosenek. To Natalia Bajak, która swoim ciepłem, energią i warsztatem wokalnym oraz niezwykłymi harmonicznymi zdolnościami wspierała mnie od samego początku i nadała tym piosenkom dodatkowy smak i magiczny koloryt. Dziękuję:). Tych osób jest cała masa i nie sposób o wszystkich napisać, bo musiałaby być to książka, a nie płyta z książeczką. To ogromnie złożony projekt. Widać tak miało być i płyta jest, mogąc cieszyć oko i ucho, gdyż dzięki ilustracjom Katarzyny Rott Silverclock jest ubogacona zewnętrznie opowiadając historię piosenek obrazkami.  Tak sobie to wymyśliłam a Katarzyna chwyciła w lot o co mi chodzi. Pomimo pracy na odległość myślę, że finalnie wszystko się udało. Dla mnie to rarytas i exclusive w dzisiejszym świecie technologii i wciąż zaskakujących nowinek. Myślę, że i Państwu też się spodoba. "Pogoda na Dom" to zbiór 12 piosenek jak dwanaście miesięcy w roku. To moje życie, doświadczenie, przemyślenia, moja dojrzałość artystyczna ( w końcu stuknęło 25 lat pracy artystycznej), to taka kwintesencja wszystkiego. Myślę, że płyta może cieszyć, trochę bawić, zmusić do odrobiny refleksji i melancholii, a może odnajdziecie w niej własne odbicie? To możliwe... Dla mnie największą radością i wielką satysfakcją jest tzw. produkt finałowy, który po prostu się ukazał i otwiera przede mną kolejny etap życia. A jeśli już o tym mowa to w największym stopniu pragnę podziękować mojemu mężowi, Maciejowi Wilkowi, który we mnie wierzy, wspiera mnie we wszystkich moich pomysłach, cieszy się razem ze mną już od 25 lat... dziękuję, że jesteś. Zaśpiewał ze mną duet JABŁKA NIEDOJRZAŁE i napisał tekst do piosenki DLA SIEBIE. Jest najbardziej energetycznym człowiekiem jakiego znam i niezwykle twórczym. Dziękuję również mojemu synowi Aronowi za doping w stylu: "Mamo, kiedy w końcu nagrasz tę płytę?" No i właśnie tak mnie zmobilizował do działania. Wierzcie mi, on to potrafi i nawet przez przypadek (a może nie) napisał tekst do piosenki HAPPY END. Jakoś nikt nie mógł znaleźć na nią pomysłu, a jemu, młodemu człowiekowi myślę się udało. W samo sedno jak na te zagonione czasy. Reasumując to ultrakobieca w przemyślenia i pozytywna płyta, jak sam tytuł na to wskazuje. Niech się dzieje, niech muzyka pójdzie w świat i przeniesie Was tam gdzie tylko chcecie. Do zobaczenia na koncertach. Ada Gostkowska