koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
TpL repertuar grudzień 2025CO JEST GRANE - GRUDZIEŃ 2025 - nr 376NEON VOICE
zmodyfikowano  13 lat temu  »  

Szczęśliwe dni

Lublin »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 33 300 wyświetleń od 10 listopada 2009
  • 29 listopada 2009, niedziela
    » 19:30

na spektakl zaprasza Lubelski Salon Artystyczny

Spektakl Teatru Dramatycznego i Centralnego Basenu Artystycznego „Szczęśliwe dni"

*
Wystąpią: *
Maja Komorowska oraz Adam Ferency

Przekład i reżyseria: *Antoni Libera
*
Scenografia:
Ewa Starowieyska
Premiera: 1995/2008

Powrot do od lat niegranego przedstawienia to sytuacja niecodzienna, a tworczość Samuela Becketta to świat skończony, w swych ciemnych barwach doskonały. Role w jego repertuarze uchodzą słusznie za trudne do granic wytrzymałości. Znaleźć w tej grze, co zamienia się w życie, miejsce dla siebie, zapisać ją sobą, a jednocześnie nie rozsadzić pychą - oto zadanie dla największych. Kreacja Mai Komorowskiej wcielającej się ponownie w rolę Winnie jest kreacją dokładnie tej miary.

Jak zauważyło wielu krytykow, Maja Komorowska stworzyła mistrzowską kreację nieco wbrew Beckettowi. Szczegolnie w pierwszej części sztuki bawi nas parafrazami znanych cytatow, a jej tyrady wobec milczącego męża sprawiają wrażenie niepoważnej farsy. Zresztą, jak zachować powagę, skoro co chwila ze sceny pada retoryczne: „No i co teraz?", na ktore oczywiście nie będzie odpowiedzi, a sama bohaterka tkwi w czymś na kształt kopca? Szczęśliwy dzień Winnie pełen jest absurdalnych, małych zdarzeń, codziennych, powtarzanych jak mantra rytuałow, ktore składają się na sens jej życia. Ich nawarstwianie z wolna zaczyna jednak przerażać, przysłania bohaterkę, dusi ją, niczym surrealistyczna forma, w ktorej wkrotce zapada się po szyję. Pozornie bezwartościowe słowa stają się świadectwem z gory przegranej walki o istnienie.

W tym sensie powrot po ponad dziesięciu latach do sztuki Becketta jest otwarciem „drugiego aktu", gdy aktorka z bagażem (balastem?) nowych doświadczeń pragnie gorzko zapytać się widza: „No i co teraz?"

bilety:

40/50 zł

autor:
zmodyfikowano  13 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ