koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Giełda DBPSREBRO Legnica 2o025CO JEST GRANE - maj 2025 - nr 371KAF Sztuka na miejscuTłumacz w muzeum OSSOTpL repertuar Maj 2025SILESIANA 2025 DBPKsiążki zbójeckie OSSO
zmodyfikowano  7 lat temu  »  

Kultura Dostępna - Kobieta Sukcesu

CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 8 815 wyświetleń od 31 sierpnia 2018

Robert Wichrowski, w pewnym sensie jeden z prekursorów polskich komedii romantycznych – już w 2006 roku wyreżyserował przecież głośny i popularny „Francuski numer” z Karoliną Gruszką i z Janem Fryczem, powraca do tego gatunku z filmem pod wiele mówiącym tytułem „Kobieta sukcesu”.

Podobnie jak w najlepszych tytułach tego gatunku, największym atutem „Kobiety...” jest obsada. Nie mamy wprawdzie jeszcze polskiej Julii Roberts czy Sandry Bullock, ale Agnieszka Więdłocha, znana m.in. z „Planety singli”, radzi sobie całkiem dobrze. W filmie, w którym wygrywany jest stały w komediach romantycznych motyw zamiany ról i pozycji społecznej, najważniejsza jest energia wnoszona właśnie przez aktorów.

Małgorzata Foremniak jako szefowa sieci sklepów, wnosi na ekran nie tylko urodę, ale i rzadko dostrzegane przez innych reżyserów poczucie humoru, a wspomniana Agnieszka Więdłocha w roli przechodzącej metamorfozę „kobiety sukcesu” ma mnóstwo uroku, jest wreszcie Tomasz Karolak z dobrze znaną dezynwolturą i abnegackim luzem.

W „Kobiecie sukcesu” podoba mi się również proekologiczny i prozwierzęcy przekaz filmu, a młodość i aktorski wdzięk Więdłochy oraz partnerującego jej Bartosza Gelnera („Reakcja łańcuchowa”, „Płynące wieżowce”) są w stanie przykryć większe lub mniejsze fabularne niejasności i kiksy scenariuszowe.

Naturalnie, warto znać odpowiednie poczucie miary. „Kobieta sukcesu” nie jest pozycją, o której będziemy pamiętali latami. Sezonowa przyjemność. Film bez wielkich wymagań i ambicji. Ot, miła dla oka rozrywka. Już wszakże Epikur wskazywał, że „przyjemność jest początkiem i celem życia szczęśliwego”...

Łukasz Maciejewski

zmodyfikowano  7 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ