Na deskach Teatru Wielkiego wybrzmi "Va, pensiero"…

Niewiele brakowało, by po umiarkowanych sukcesach swoich pierwszych utworów, Giuseppe Verdi zarzucił karierę kompozytora operowego. Szczęśliwie w 1841 twórca "Traviaty", "Trubadura" i "Aidy" otrzymał propozycję skomponowania muzyki do libretta na temat początków niewoli babilońskiej Żydów. "Nabucco", które wówczas stworzył, natychmiast zyskało oszołamiającą popularność i do dziś utrzymuje się w czołówce najchętniej wystawianych oper na świecie.

Swój sukces "Nabucco" zawdzięcza uniwersalnej tematyce i porywającej muzyce, która znakomicie wpisała się w sens libretta. Monumentalne obrazy potęgi Babilonu i poruszające sceny upokorzenia Izraelitów przenoszą widzów w starożytność. Starotestamentową historią podboju Jerozolimy Verdi nawiązał jednak wyraźnie do czasów mu współczesnych, w których naród włoski podjął wysiłek wyzwolenia spod austriackiej dominacji. Dlatego "Va, pensiero", podniosła pieśń unisono, wykonywana w spektaklu przez chór żydowskich niewolników, szybko stała się nieformalnym hymnem Włoch.

Przepiękne "Va, pensiero" pozostało jednym z najsłynniejszych, najbardziej rozpoznawalnych utworów operowych. Libretto "Nabucca" zaś, odkrywające złożoność ludzkich relacji w świecie pełnym brutalności i intryg, nadal stanowi pretekst do dyskusji o szeroko rozumianej wolności.