Prezydentki Wernera Schwaba
- 23 kwietnia 2008, środa» 19:00
200. spektakl!!!
W Teatrze Polskim we Wrocławiu zagramy wyjątkowy 200. spektakl "Prezydentek" Wernera Schwaba, przedstawienie utrzymujące się na afiszu od ponad ośmiu lat.
Przekład: Monika Muskała
Opracowanie tekstu, reżyseria, scenografia i opracowanie muzyczne: Krystian Lupa
OBSADA:
- Erna – Bożena Baranowska
- Greta – Halina Rasiakówna
- Mariedl – Ewa Skibińska
- Dziewica Maryja – Dominika Figurska/Aldona Struzik/Monika Szalaty/Anna Ilczuk
Genialne przedstawienie Krystiana Lupy według sztuki skandalizującego „ojca” dzisiejszych brutalistów Wernera Schwaba, której za życia autora nie chciał wystawić żaden austriacki teatr. Opowieść o trzech kobietach, których świat zamyka się między wspomnieniami o przeszłości, dewocją, telewizorem i upokarzającą pracą. Należą do tej warstwy społecznej, której na co dzień wolimy nie widzieć. Życie wewnętrzne mają nikłe, wspomnienia jałowe, język wulgarny i kaleki, a horyzont myślowy zakreślony drobnomieszczańską rutyną i okrucieństwem. Żyją marzeniami, a utrata kontroli nad iluzją prowadzi je do zbrodni.
Intensywne przeżycie teatralne, mocą dorównujące antycznej tragedii.
Krystian Lupa jest reżyserem, który autonomiczne światy swoich przedstawień buduje często na materiale pisarzy austriackich (Musil, Rilke, Bernhard, Broch). Tym razem wystawił dramat jednego z najwybitniejszych tego kraju: Prezydentki Wernera Schwaba. Siłą wyrazu trzech kobiecych opowieści, które chwilami robią wrażenie osobnych, przeplatających się monodramów, zawiera się w ich równoległości i – mimo wszelkich różnic – równowartości.
Na scenie Lupa wybudował kuchnię, w której każdy z nas może odnaleźć coś bliskiego, co dobrze zna z wizyt u starej ciotki. Odrapany, biały kredens i obowiązkowe portrety świętych wiszące nad kanapą. W kącie niedawny nabytek – używany, kolorowy telewizor, w którym transmitowana jest msza papieska. Nie bez powodu reżyser wybrał na tę okazję kazanie Jana Pawła II o pornografii i eutanazji. To tematy, które mogą oburzyć kobiety. W kontekście tego, co wydarzy się na końcu, nabierają wyjątkowego znaczenia. Zanim jednak do tego dojdzie, Schwab i Lupa najpierw precyzyjnie ukazują sposób myślenia bohaterek. Erna (Bożena Baranowska) wiedzie ciężkie życie, cały czas na wszystkim oszczędzając i walcząc z synem alkoholikiem, który nigdy nie da jej wnuków. Greta (Halina Rasiakówna) żyje samotnie ze swoim psem, gdyż córka ją opuściła, wyjeżdżając przed laty do Australii. Zerwała kontakt z matką, bo ta tolerowała gwałty dokonywane na córce przez ojca. Najmłodsza z nich Mariedl (Ewa Skibińska) sprawia wrażenie osoby umysłowo niepełnosprawnej. Jej głównym zajęciem jest przetykanie toalet, co traktuje jak misję, ogromną odpowiedzialność. Tę część przedstawienia reżyser rozgrywa w konwencji realistycznej. Ale zmienia się, gdy kobiety zaczynają marzyć. Erna myśli o panu Wottili (skojarzenie z niemieckim fonetycznym odczytaniem Karol Wojtyła), miejscowym rzeźniku, który mógłby się z nią ożenić. Greta o Fredziu, przystojnym mężczyźnie, który wie, jak zaspokoić kobietę. Nawet uprawiająca odstręczający zawód Mariedl, szczycąca się tym, że wkłada rękę do ubikacji bez rękawiczek, marzy o perfumach, które wypije i będzie pachniała od środka, tak jak eleganckie damy. Postać grana przez Ewę Skibińską różni się znacznie od swoich przyjaciółek. Porusza się na cienkiej granicy szaleństwa, wstępując w rejony religijnych uniesień, prowadzących do proroczych wizji. I właśnie te proroctwa sprowokują bohaterki do morderstwa. Przywrócenie rozmarzonych do kobiet brutalnej rzeczywistości spowoduje śmierć Mariedl. Otwierają się drzwi za telewizorem. Nieśmiało przeciska się przez nie Matka Boska – jak ze świętego obrazka, w aureoli ze świecących żaróweczek wokół głowy. Taka, jaka objawiła się Wottili, jaką oglądały podczas papieskiej mszy, o jakiej mówiła Mariedl. Matka Boska jest młoda i przerażona, szlocha na widok płynącej krwi. Pochylona nad martwą Mariedl Erna wymachuje ścierką, tak jakby nie chciała takiej Matki Boskiej jak w telewizorze.
Co jest celem Prezydentek, dramatu Schwaba, spektaklu Lupy? Oddzielona od świata kuchnia jest laboratorium, w którym odbywa się niejasny, poplątany rytuał przekroczenia, dążenia do osiągnięcia transcendencji. Można powiedzieć, że jest to stały temat teatru Lupy. Ale kuchnia Prezydentek zasadniczo różni się nie tylko od laboratorium Plasfodora z Pragmatystów, ale i od świata Lunatyków. Prezydentki nie zamknęły się świadomie w odosobnionym miejscu eksperymentów; im, można powiedzieć, to miejsce się stało, narzuciło, stworzyło. Sytuacja, w jakiej się znalazły, ta szczególna konfiguracja wyłoniła z siebie dążenie do stworzenia indywidualnych mitów, wydostania ich z życiowej magmy i podniesienia na wysokość ceremonii. Prezydentki są w tej pracy samotne. Bohaterom Lunatyków, ludziom też prostym, towarzyszył głos narratora-autora; tu jedynymi śladami zewnętrznej rzeczywistości są agresywne napisy na ścianach i trójka dzieci wkradających się w czasie przerwy, trącających kijami śpiące bohaterki, jakby sprawdzając, czy to ludzie, zjawy czy może laboratoryjne szczury. I teatralny maszynista, otwierający butelkę wina, żeby mogły rozpocząć „przyjemną uroczystość”.
Lupa burzy mit o wysublimowanym artyście, który zajmuje się głównie swym skomplikowanym i bogatym wnętrzem. Podglądamy zdegenerowany świat, emocjonując się rozwojem sytuacji na scenie. Jesteśmy zdegustowani prymitywizmem bohaterek i powierzchownością ich oglądu rzeczywistości. Proces podobny do oglądania telewizji. Zapominamy, że prezentowana historia jest częścią naszego świata.
Nie byłoby tego przedstawienia, gdyby nie ryzykowne, bliskie ekshibicjonizmowi aktorstwo. Halina Rasiakówna, Ewa Skibińska i Bożena Baranowska pokonują granicę, za którą aktor przestaje się sobie podobać. Rozczochrane, bez cienia wdzięku, kłócą się i paplają. Są kompletnie pozbawione wstydu, rozkładają nogi i poruszają biodrami, snując erotyczne marzenia o facetach. Najdalej poszła Rasiakówna – jej Greta to żywy kobieton: kanciaste ruchy, ciężki krok, spojrzenie pełne pretensji do wszystkiego i wszystkich. Ale o postaciach Schwaba więcej niż aktorstwo mówi niema scena w przerwie spektaklu, którą dodał reżyser. Na scenie pojawia się trójka rozchichotanych dzieci, które przyglądają się kobietom i trącają ich nieruchome ciała patykami, jakby to były kupy łajna.
Nagrody:
- XL Kaliskie Spotkania Teatralne (2000): Bożena Baranowska, Halina Rasiakówna i Ewa Skibińska – główne nagrody aktorskie
Premiera – 17 IX 1999, Teatr Polski we Wrocławiu, Scena na Świebodzkim
Od kwietnia 2008 roku spektakl będzie grany z angielskimi napisami.
"BLIND EXISTENCE" TOUR 2024
6 grudnia 2024 - 18:00
Klub Muzyczny LIVERPOOL
ul. Świdnicka 37 Wrocław
132 929teatr
SZALONE NOŻYCZKI
6 grudnia 2024 - 20:00jest więcej terminów
Wrocławski Teatr Komedia
pl. Teatralny 4 Wrocław
26 705teatr
Premiera programu "Sport to Zdrowie"
5 grudnia 2024 - 20:00jest więcej terminów
Pub Sportowy Wembley
ul. Ruska 47/48A Wrocław
3 930teatr
Soyka Kwartet
4 grudnia 2024 - 19:00
Sala Koncertowa Radia Wrocław
al. Karkonoska 10 Wrocław
15 114teatr
PORTER/KARCZEWSKA - On The Wrong Planet
3 grudnia 2024 - 20:00
Stary Klasztor
Purkyniego 1 Wrocław
7 828teatr
Stand-up / Wrocław II termin / Bartosz Zalewski - "Obietnica zmierzchu"
2 grudnia 2024 - 20:30
Vertigo Jazz Club & Restaurant
ul. Oławska 13 Wrocław
4 109teatr
Wrocław VIII / Stand-up: Sebastian Rejent - Mam autyzm / 2.12.2024 / g. 19:00
2 grudnia 2024 - 19:00
Klub Wędrówki
ul. Podwale 37/38 Wrocław
6 243teatr
A miało być tak miło — impro drama [18+]
2 grudnia 2024 - 19:00
Improwizowane Poniedziałki
PUB Schody Donikąd Plac Solny 13 50-061 Wrocław Wrocław
5 361teatr
Stand-up / Wrocław / Bartosz Zalewski - "Obietnica zmierzchu"
2 grudnia 2024 - 18:00
Vertigo Jazz Club & Restaurant
ul. Oławska 13 Wrocław
5 274teatr
Przygotuj się na niezapomnianą przygodę pełną śmiechu, muzyki i niespodzianek!
2 grudnia 2024 - 20:30jest więcej terminów
Sala Audytoryjna WCK
ul. Wystawowa 1 Wrocław
194 754teatr
Klimakterium 2
2 grudnia 2024 - 19:00jest więcej terminów
Sala Koncertowa Radia Wrocław
Al. Karkonoska 10 Wrocławjest więcej miejsc
5 567 381teatr
Bonobo - randka w ciemno
1 grudnia 2024 - 15:30/18
Impart Centrum
ul. Piłsudskiego 19 Wrocław
146 263teatr
Wydarzenie w ramach festiwalu poświęconego twórczości L. A. Moczulskiego
1 grudnia 2024 - 17:00
Ośrodek Działań Twórczych Światowid
ul. Stefanii Sempołowskiej 54a Wrocław
4 970teatr
Mamo! Papier się kończy!
1 grudnia 2024 - 18:00
Centrum Kultury Nowy Pafawag
ul. Chociebuska 4-6 Wrocław
217 865teatr
PRZYJAZNE DUSZE
1 grudnia 2024 - 19:00jest więcej terminów
Wrocławski Teatr Komedia
pl. Teatralny 4 Wrocław
10 763teatr
Randka w ciemno - komedia bez tabu!
1 grudnia 2024 - 15:30/18
Impart Centrum
ul. Piłsudskiego 19 Wrocław
35 810teatr
Obras Maestras
1 grudnia 2024 - 19:00
Narodowe Forum Muzyki
plac Wolności 1 Wrocław
22 817teatr