koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu BYŁO nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu JEST
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
Tłumacz w muzeum OSSORepertuar TpL Maj 2025Giełda DBPKsiążki zbójeckie OSSOCO JEST GRANE - Maj 2025 - nr 371SILESIANA 2025 DBPKAF Sztuka na miejscuSREBRO Legnica 2o025
zmodyfikowano  1 dzień temu  »  

"Monty Python i Święty Graal" - pokaz w 50. rocznicę premiery

CO jest GRANE » 102 wyświetleń od 8 maja 2025
  • 25 maja 2025, niedziela
    » 18:00

Pokaz specjalny w 50. rocznicę premiery.

Pierwszy pełnometrażowy film grupy Monty Python powstał dzięki finansowemu wsparciu muzyków z Led Zeppelin i Pink Floyd oraz Eltona Johna. Choć budżet produkcji był niewielki, ograniczenia finansowe sprzyjały twórczej fantazji autorów. Jest rok 932. Król Artur jeździ po wioskach, miastach i zamkach, by znaleźć dzielnych wojowników, którzy do niego dołączą i zostaną Rycerzami Okrągłego Stołu. Poszukiwania obfitują w przygody, ale w końcu Arturowi udaje się namówić pięciu rycerzy, aby mu towarzyszyli. Król pragnie dotrzeć z nimi do zamku Camelot. Niespodziewanie przemawia do niego sam Bóg i zleca mu inną misję – odszukanie świętego Graala. Podczas wyprawy kompania zmierzy się z licznymi niebezpieczeństwami, jak francuscy szydercy, rycerze, którzy mówią „Ni”, latające krowy czy Krwiożerczy Królik.

Obaj reżyserzy filmu byli wielbicielami średniowiecza, obu zależało na realistycznej oprawie, na tle której absurdalne dialogi stawały się bardziej wyraziste. Zarówno Terry Jones, jak i Terry Gilliam wyrażali fascynację twórczością Borowczyka i Pasoliniego, co znalazło odbicie w dopracowanej, chropawej scenografii i epickiej konstrukcji filmu. Wyćwiczona w animacji papierowych figur dbałość Gilliama o detale dała się aktorom we znaki (na przykład gdy uparcie przesuwał ich w kadrze tak długo, aż refleksy na hełmach odbijały się pod właściwym kątem). Być może dlatego, stając po drugiej stronie kamery, poniósł w tym filmie śmierć aż cztery razy.

zmodyfikowano  1 dzień temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ