Wokół Annapurny, czyli jak spędziliśmy miesiąc w Nepalu wędrując pośród ośmiotysięczników.

Zapraszamy na opowieść o wielkim chaosie i onieśmielającym spokoju jakich doświadczyliśmy w małym kraju u stóp najwyższych gór świata. Od pokrytego kurzem, pędzącego Katmandu po samotne miasteczka w górach gdzie zatrzymał się czas; przez pola ryżowe i lasy bananowców do pokrytych śniegiem szczytów; od buddyjskiej ciszy po hinduską radość; o przestrzeni, słońcu, wysokości i oderwaniu się od świata.

Zeszły listopad spędziliśmy na treku w masywie Annapurny, zaliczając Annapurna Circuit, Poon Hill, oraz Annapurna Base Camp. Sami, bez przewodnika, z plecakami. Okazuje się, że nie jest to takie trudne i naprawdę każdy, kto kocha góry i nie boi się panujących tam warunków może tego spróbować. Poza opowieścią o samych wrażeniach postaramy się rozwiać kilka wątpliwości i odpowiedzieć na pytania dotyczące organizacji takiego treku:)

Do zobaczenia w Wędrówkach! Janek i Kasia