satyrykon 2005

Krasnoludki stanowią przewodni motyw tegorocznego Satyrykonu. Temat ten zainteresował także artystów wrocławskich, a ich prace poświęcone Krasnalom, składają się na wystawę towarzyszącą wystawie konkursowej. Obie ekspozycje dają wyobrażenie o tym, jak żyje postać Krasnala w wyobraźni artystów polskich oraz zagranicznych. Jest tu Krasnal funkcjonujący w naszej mentalności za sprawą ilustracji Jana Marcina Szancera (do bajki Marii Konopnickiej) i jest wrocławski Krasnal z Pomarańczowej Alternatywy, który pojawił się przed 20 laty na wrocławskich murach aby ukazywać absurdy otaczającej nas rzeczywistości.

W r o c ł a w jest stolicą krasnali – mówi prezydent Rafał Dudkiewicz. – U nas jest ich najwięcej. Wiadomo, że na jednego dobrego człowieka przypadają trzy krasnoludki, więc we Wrocławiu jest ich prawie dwa miliony! Ponieważ to są nasi współmieszkańcy, więc zależy nam na ich rozsławianiu w świecie.

Z katalogu wystawy:

Książka O krasnoludkach i sierotce Marysi Marii Konopnickiej opatrzona ilustracjami Jana Marcina Szancera stanowi dla większości Polaków podstawowe źródło wiedzy o wyglądzie, obyczajach i mentalności krasnoludków. Bajkowe postacie z tejże książki kształtowały wyobraźnię dzieci wielu pokoleń stając się swoistym wzorcem 'polskiego krasnoludka': osobnika przyjaznego, sprawiedliwego, żyjącego zgodnie z prawami natury. Przyjaciela, na którego zawsze i wszędzie mogą liczyć dobrzy ludzie, zwierzęta i wszystkie dzieci. Sądzę, iż w tych wspomnieniach z krainy beztroskiego dzieciństwa należy upatrywać fenomenu popularności krasnoludków w naszym już dorosłym życiu. Nie fascynują przecież występujące w innych kręgach kulturowych gnomy, skrzaty czy trolle. Jakże odmienne to stwory od naszych rodzimych krasnoludków: groźne, złośliwe, przebiegłe. To już zupełnie inne bajki.

Dla wielu wrocławian obraz krasnoludka z bajki Konopnickiej został wyparty przez krasnoludka Pomarańczowej Alternatywy. Sympatyczny krasnal pojawiający się dwie dekady temu na wrocławskich murach stał się symbolem wojownika potykającego się z absurdem ówczesnej rzeczywistości. To znaczący i ważny wkład wrocławian w historie krasnoludków. Gdy dziś wstukamy w najpopularniejsza na świecie wyszukiwarkę internetową hasło krasnoludek, w ciągu kilkunastu sekund na ekranie komputera odnajdziemy 7420 stron mniej lub bardziej odpowiadających azymutowi naszych poszukiwań. W tym informacyjnym chaosie odkryjemy adresy niezbędne dla wszystkich badaczy krasnoludkowych tajemnic, ale również reklamy sklepów z butami, klubów sportowych czy producentów sera... Niegdyś wszystko było o wiele prostsze. Szukaliśmy krasnali na prostym leśnym dukcie, a nie w strumieniu kilobajtów.

Autorzy biorący udział w wystawie maja na temat krasnoludków swoje zdanie. Zapraszam do świata ich wyobraźni i życzę udanych spotkań z naszymi małymi przyjaciółmi.

Marek Stanielewicz kurator wystawy Komisarz wystawy z ramienia Muzeum Miedzi w Legnicy – Barbara Sulowska