koncentrator kultury wyciskamy 100% kultury z kultury - wyciskaj z nami!

INFORMACJA:

dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
dla zakresu jest nie ma danych
dlatego przekierowano do zakresu BYŁO
OK

Na naszych stronach internetowych stosujemy pliki cookies.

Korzystając z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki
wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies zgodnie z  Polityką Prywatności.

» ROZUMIEM I AKCEPTUJĘ
SILESIANA 2025Tłumacz w muzeum OSSOKsiążki zbójeckie OSSOSREBRO LegnicaCO JEST GRANE - maj 2025 - nr 371TpL repertuar Maj 2025
zmodyfikowano  11 lat temu  »  

Wystawa: Karolina Jaklewicz. Metafizyka geometrii.

Legnica »
CO było GRANE - ARCHIWALNE TERMINY » » 16 921 wyświetleń od 10 lipca 2014
  • od: 9 lipca 2014, środa
    do: 3 sierpnia 2014, niedziela

Karolina Jaklewicz pochodzi znad morza, mieszka we Wrocławiu. Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych, Wydział Malarstwa i Rzeźby. Dyplom z wyróżnieniem zrealizowała z malarstwa u prof. Stanisława Kortyki oraz z projektowania malarstwa w architekturze i urbanistyce u prof. Wojciecha Kaniowskiego. W 2012 r. obroniła tytuł doktora sztuk pięknych za cykl malarski orz pracę pisemną "Idea a forma geometryzująca w malarstwie". Obecnie pracuje jako asystent w Zakładzie Malarstwa, Rysunki i Rzeźby na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej. Jest kuratorką we wrocławskiej Galerii Sztuki Socato. A nade wszystko – maluje. Legnicka wystawa jest jej dziesiątą wystawą indywidualną (po Wrocławiu, Warszawie, Częstochowie oraz Berlinie). Prace wystawiała także na kilkudziesięciu zbiorowych prezentacjach w Polce i Niemczech. Uczestniczka Międzynarodowych Plenerów Artystów Posługujących się Językiem Geometrii.

W pracach konsekwentne poszukuję takich rozwiązań, aby geometria była nie tylko chłodną, analityczną czy intelektualną grą, ale by tchnąć w układy geometrycznych brył i płaszczyzn aspekt emocjonalny, osobisty, metafizyczny. Odczuwam wewnętrzną potrzebę geometrii – jest dla mnie sposobem uniwersalizacji osobistych przeżyć i obserwacji, daje komfort dystansu i dyskrecji. Jest językiem uniwersalnym a jednocześnie możliwym do indywidualnego zaanektowania. Linie proste to także tęsknota za uporządkowaniem przestrzeni – w tym przestrzeni mentalnej, przeżyć wewnętrznych. Wobec nadaktywnej rzeczywistości, w której żyję, geometria pozwala stworzyć iluzję ładu. W geometryzowaniu malarstwa doceniam także możliwość czystego przekazu, wyrażanie esencji idei. Geometryzowanie malarstwa odczuwam jako specyficzny algorytm – geometria wyciąga z idei pierwiastek, by potem podnieść jej doznawanie do kwadratu. I o ile w rzeczywistości geometria służy wytyczaniu granic, o tyle w malarstwie potrafi owe granice otworzyć. Całość moich malarskich założeń widzę jako relację między tym co naturalne, a tym, co wymyślone przez człowieka, tym co racjonalne a tym co emocjonalne, tym co zaplanowane i tym co przypadkowe. Owa relacja bywa walką, próbą współistnienia, wzajemnego wsparcia. W naturze fascynują mnie zjawiska rozproszone – mgła, światło, chmury, płynność, blask. W działaniach człowieka podziwiam intelekt – stąd inspiracje architekturą, emocjonalność – stąd personifikacja brył i wrażliwość werbalną – stąd inspiracje poezją. Zagadnienia te spina geometria. Możliwie osobista.

Karolina Jaklewicz

Stwierdzenie, że obrazy Karoliny Jaklewicz pokazują przestrzeń, wydaje się oczywiste. Spełniają one rolę, jakiej oczekuje się od klasycznego malarstwa – są niczym okna, przez które widzimy świat: realny, a jednocześnie abstrakcyjny. Realny – przez konsekwentne budowanie form przypominających tajemniczą architekturę, bunkry czy wręcz ruiny. Jednak te odwołania do realizmu są pozorne i wynikają raczej z naszej potrzeby odnalezienia pewnego porządku w chaosie, niż z tego co tak naprawdę widzimy. Obrazy konstruowane z brutalnych linii prostych, pozornie całkowicie pozbawione miękkości, przez brak łuków, kół i owali, są jednak delikatne i bardzo subtelne. Jeżeli ktoś próbowałby odnieść je do twórczości artystów z kręgu tzw. „chłodnej geometrii”, napotkałby przeszkodę. Jest nią – i widać to wyraźnie – między innymi mistrzowskie rozmalowanie powierzchni. Przemienienie jej w rdzewiejące blachy i korodujące betony nadaje im życie. Powstałe obiekty rzucają tajemnicze cienie, wyłaniają się z nieokreślonej mgły, emanują światłem. Dlatego też bliżej im do twórczości Giorgio de Chirico niż klasyków malarstwa geometrycznego, którzy inspiracji szukali bardziej w matematyce niż metafizyce. Spowija je aura nadrealizmu, tajemnicy a nawet duchowości. Fakt, że są to prace abstrakcyjne i tajemnicze nie oznacza iż autorce do końca udało się uniknąć treści.

Paweł Jarodzki, prof. ASP we Wrocławiu

Wernisaż: piątek, 18.07., godz. 18.00

Wstęp wolny

zmodyfikowano  11 lat temu  »  
przewiń ekran do początku stronyprzewiń ekran do początku strony

Wybierz kasę biletową:

ZAMKNIJ