Artystka w większości swoich prac odnosi się do języka jako komunikatu nierozłącznie związanego z otaczającą nas rzeczywistością, tym samym podkreślając jego performatywną moc. Obecną sytuację Sawicka określa jako "chaosy", a wystawa pod tym tytułem ma odzwierciedlać stan niepewności i lęku, z jakim przyszło nam się mierzyć.

Z jednej strony dotyka nas konkretne "dobro władzy złej", a z drugiej - niepewne i niejasne komunikaty. Sytuacji nie ułatwiają też media, co rusz podając nam sprzeczne informacje. Jako społeczeństwo - zdaje się mówić malarka - jesteśmy tak podzieleni, że te same słowa mogą dla nas co innego oznaczać. W jej najnowszych obrazach pojawiają się takie pojęcia jak "władza", "katastrofa", "chwała", które występują na polskiej scenie politycznej, a całość prezentowaną w formie instalacji malarskiej można potraktować jako wizualny komentarz do aktualnej sytuacji naszego kraju.